piątek, 10 lutego 2012

Bananowe muffinki z konfiturą

Dziś zakończyłam feryjny kurs angielskiego, na którym miałam przyjemność uczyć podstaw tego języka trzy wspaniałe dziewczyny. Zżyłyśmy się bardzo, więc wiedziałam, że to będzie wyjątkowy dzień. Aby uczcić fantastycznie napisany egzamin oraz uhonorować ich wysiłek (120h lekcyjnych w 3 tygodnie robi wrażenie!), przygotowałam przepyszne muffinki z bananami i konfiturą morelową. Przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki, gdzie z kolei napisano, iż zaczerpnięto go od Nigelli. Nieważne pochodzenie. Najistotniejsze jest to, że są przepyszne! Wilgotne, mocno owocowe, odpowiednio słodkie. O tym, że będą świetne wiedziałam już nakładając surowe ciasto do foremek. Rety, jak to pachniało!

Składniki na 12 sztuk:
  • 125g masła
  • 160g cukru pudru
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego albo cukru waniliowego
  • 3 średnie dojrzałe banany
  • 2 średnie jajka
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 300g mąki pszennej
  • słoik konfitury owocowej (u mnie jagodowa i morelowa)
  • płatki migdałowe
Masło rozpuszczam w rondelku, studzę. Gdy już nie jest gorące, dodaję do niego cukier, aromat waniliowy i obrane banany. Całość mieszam zgniatając banany widelcem. Nie trzeba być bardzo dokładnym, bo banany i tak się rozpadną podczas pieczenia.
Do tej masy wlewam śmietanę oraz jajka. Całość mieszam. Teraz składniki sypkie: soda, proszek i mąkę. Znowu wszystko łączę mieszając. Tym samym baza ciasta już jest gotowa. Wg Moich Wypieków powinnam dodać garść suszonych wiśni i nieco posiekanej białej czekolady, ale że żadnego z tych składników nie miałam, to zostawiłam masę taką, jak jest.
Nakładam łyżką do foremek wypełnionych papilotkami do wysokości 2/3. Na środek nakładam łyżeczkę konfitury owocowej, a na sam wierzch kilka płatków migdałowych.
Formę wkładam do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na 20 minut. Jeśli tak jak ja użyjesz konfitury czyli składnika "mokrego", 20 minut to minimum, żeby nie było zakalca. Warto przed wyjęciem sprawdzić muffinki wykałaczką albo opukać jedną od spodu sprawdzając odgłos. Musi być podobny do tego, gdy opukujemy słoik, który wcześniej już był otwarty.

3 komentarze: