Oto polędwiczki wieprzowe pieczone w rękawie foliowym, który testowałam pierwszy raz w życiu. Z czystym sercem polecam wynalazek tym, którzy jak ja z dystansem podchodzą do wszelkich nowości.
Składniki na 6 porcji:
- 2 spore polędwiczki wieprzowe
- dwie gaście suszonych śliwek
- garść suszonych moreli
- liść lubczyka
- papryka ostra (u mnie piri piri)
- sól, pieprz, vegeta
Nastepnego dnia obwiązałam mięso nitką, przełożyłam do rękawa foliowego, wlałam do niego nieco oliwy, szczelnie zamknęłam. Nakłułam wykałaczką folię w kilku miejscach i całość na naczyniu ceramicznym wsadziłam do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni na półtorej godziny. Mięso było gotowe, gdy miało mocno rumiany kolor.
Gdy ostygło, pokroiłam w plastry.
Podałam z ziemniakami wedges, żurawiną i ogórkami konserwowanymi (z braku sensownych składników na sałatkę czy surówkę)
Smakowicie wyglądają :) U mnie dzisiaj też ostre papryczki :)
OdpowiedzUsuńogólnie raczej omijam owocowo-mięsne wariacje (moja rodzina ich nie toleruje). jednak Twoje polędwiczki jakoś mnie tak zaciekawiły ;]
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie! ale mąż średnio lubi mięso na słodko, ech, może go przekonam :P
OdpowiedzUsuńprzyszla matka chrzestna oznajmia ze bylo przepyszne:) bede wpadac czesciej :D
OdpowiedzUsuńA zapraszamy, zapraszamy ;) Kiedy tylko chcesz i możesz :)
Usuń