Nie mam czasu. To fakt. Nie mam siły. Typowe, gdy pracuje się 10h na dobę. Stąd padło na dania ekspresowe, które układam w drodze do domu. Szybki wirtualny przegląd zawartości lodówki, napad na składniki z nożem w ręku i już wiem, że mąż w pracy z głodu nie padnie. Jutro na przykład będzie zagryzał zieloną sałatkę.Robiłam ją 10 minut. Mogłaby być z czosnkiem, ale czekają go ważne negocjacje, więc darowałam sobie. Chociaż, z drugiej strony... ;) Pewnie by wszystkich pokonał... oddechem :)
Składniki:
- 1 opakowanie sera feta w kartoniku
- garść orzechów laskowych
- 1 mała papryka zielona
- 1 średni ogórek zielony
- pęczek szczypiorku
- pieprz
- kilka liści świeżej bazylii
- łyżka oliwy
Ogórka, paprykę i szczypiorek myję i siekam. Orzechy siekam i prażę na patelni. Fetę kroje w kostkę. Wszystkie składniki mieszam, polewam oliwą. Przyprawiam pieprzem do smaku. Dodaję podarte liście bazylii. Voila!!
UPDATE: najlepsza jest tuż po zrobieniu. Następnego dnia woda z ogórków psuje wygląd i smak.
Skład idealny! :D - zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńpyszna :0 w ciągu zaledwie 1 tyg. zrobiłam ją 2 razy :) bardzo lubię Twojego bloga :) pisz dalej :))))
OdpowiedzUsuń