niedziela, 28 sierpnia 2011

Omlet na słodko

Dwadzieścia lat.
Dokładnie tyle minęło, od kiedy ostatni raz zrobiłam takie śniadanie. Odkopałam zatem notatki z czasów podstawówki i oto jest - słodkie, niedzielne cudo dla męża-mego-jedynego. Zrobiłam z połowy porcji niepewna efektu. Zwyczajnie, szkoda było mi składników. W związku z tym, nie wyszedł tak puszysty i gruby jak powinien. Następnym razem będzie już taki, jak za starych dobrych nastoletnich czasów.

Składniki na jeden gruby omlet:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżki mleka
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • sól
  • 1 łyżeczka masła do smażenia
  • powidła lub dżem jako dodatek
Żółtka utrzeć z cukrem na kogel-mogel czyli do białości. Dodać mąkę i mleko. Białka ubić na sztywno z solą. Połączyć delikatnie mieszając z żółtkami. Gotowe ciasto wlać na rozgrzaną patelnię (o średnicy ok. 20 cm) i smażyć na bardzo wolnym ogniu, aż brzegi będą lekko brązowe. Najgorszy moment to obrócenie omleta, gdyż jest on bardzo delikatny. Można załatwić to metodą z talerzem albo przy pomocy takiej łopatki.
Po obróceniu smażyć z drugiej strony podglądając delikatnie, czy już zbrązowiał od spodu.
Podawać z powidłami albo dżemem.

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię takie omlety. ;) Kiedyś nigdy mi nie wychodziły, ale z czasem to się zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie słodkie omlety, robię trochę inaczej, ale idea bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda ten omlet.
    A ja jestem zdania, że omlety zawsze smakują lepiej, gdy przygotowuje je ktoś inny. Naprawdę, jest w tym coś z magii ;)

    OdpowiedzUsuń