Kolejna propozycja dla mam karmiących, łącznie z tymi, które unikają nabiału i jaj. Jest to śniadanie, które ma wiele zalet. Po pierwsze, daje energię, która pomaga dotrwać do południa, co jest ważne, gdy malec bądź malcy nie dają nawet usiąść. Po drugie, składniki w nim zawarte świetnie wpływają na metabolizm i oczyszczanie organizmu, więc żegnajcie zaparcia. U nas w domu co drugi dzień serwuję coś takiego sobie, mężowi, a w pokarmie - synkowi. Tylko Ula gardzi... a nawet nie spróbowała, żmijka jedna ;)
Składniki można komponować dowolnie. W zależności od dnia daję wiórki kokosowe, płatki ryżowe, kaszę mannę. Z owoców wrzucam banana, tyle że on ma działanie spowalniające metabolizm. Tak samo jagody. Warto o tym pamiętać ;) Dla mam karmiących niewskazane również cytrusy i orzechy, więc uwaga na musli, jakie wybieramy!
Składniki na dwie porcje:
- starte jabłko
- mały kartonik soku jabłkowego (200ml)
- 3 pokrojone śliwki suszone kalifornijskie
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki cukru
- garść suszonej żurawiny
- 4 łyżki płatków owsianych
- 1 łyżka zarodków pszennych
- 2 łyżki otrębów żytnich
- 2 łyżki musli
- kilka kropli soku z cytryny (opcjonalnie)
ależ zdrowe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńp.s bardzo fajny blog!
Pozdrawiam